31 lipca 2012

Surf or die: burżujski styl Półwyspu

Jak głoszą słowa pewnej starej piosenki pewnego starego, polskiego (eks)zespołu, życie to surfing, tymczasem po mojej ostatniej wizycie na naszym poczciwym, polskim Półwyspie stwierdzam śmiało - surfing to życie. I to nie byle jakie, bo po krótkim przejściu się po jakże krótkiej (głównej) ulicy w Chałupach już wiem (a raczej utwierdziłam się w przekonaniu, bo wiedziałam to już dawno), że surfera dużo taniej nakarmić niż ubrać. 

8 lipca 2012

Open'er 2012, czyli o zabawach w błocie

O swoim uczestnictwie w tegorocznym Open'erze zadecydowałam praktycznie w ostatniej chwili. Dopiero ostatni podany artysta tej edycji skusił mnie na zakup biletu i udanie się do świata muzyki, piwa i, jak się w tym roku okazuje, błota.