Rolowanie w wykonaniu Nataszy |
31 stycznia 2014
"Hejterów zjadam na śniadanie", czyli o codziennej diecie Polaków
Wsiadając dwa tygodnie temu na pokład Airbusa a320 byłam
pewna, że nadchodzących kilkadziesiąt godzin staną się dla mnie inspiracją do
rozważań na temat istoty monarchii, sprawnego metra czy zakupów w Primarku (ehe), a
tymczasem najważniejszy wniosek wypływający z mojej krótkiej podróży nawet w
minimalnym stopniu nie nawiązuje do tych kwestii. Kontynuując swoje rozważania
także po powrocie stawiam sobie dziś pytanie: gdzie kończy się poczucie humoru, a zaczyna hejterstwo?
29 stycznia 2014
Agata i Ola
Sesja tuż, tuż, więc mamy całą masę czasu na rzeczy niezwiązane bezpośrednio z nauką, np. publikowanie nowych postów... Oby nasze wyniki z egzaminów były odwrotnie proporcjonalne do naszego zaangażowania w przygotowanie do nich;) A dzisiaj post z udziałem Agaty i Oli, którym zdjęcia robiliśmy już jakiś czas temu, gdy PG wciąż jeszcze odczuwała świąteczną atmosferę:
Agata (po lewej) i Ola, studentki V semestru Matematyki finansowej na FTiMS |
27 stycznia 2014
Tomek
Bardzo często zdjęcia do postów robimy podczas przerw, gdy zalatani studenci biegają między budynkami na terenie kampusu byle by tylko w ciągu 15 minut przerwy zdołać zrobić jak najwięcej, w tym: a) dotrzeć do odpowiedniej sali, b) zdążyć jeszcze zajarać (wersja dla palaczy), i przede wszystkim c) zdołać coś zjeść! Nic więc dziwnego, że nie raz na blogu pojawiają się zdjęcia, gdzie poza regularnym outfitem w ręku studenta znajduje się kubek z kawą lub, jak widać na załączonym obrazku, kanapka z Novum;)
Tomek, student IX semestru Architektury |
23 stycznia 2014
Jestem billboardem
X, to jest krzyżyk. Krzyżyki w tym cybernetyczym świecie, w jakim przyszło nam żyć obecnie, oznaczają zamknięcie, wyłączenie, wyjście, przerwanie. Nie nazwałabym się komputerowo-internetowym nałogowcem, ale jednak czasu przed tą barwną planszą z klawiszami spędzam sporo. Nic dziwnego, że wyrobiłam sobie pewne trwałe przyzwyczajenie, otóż widząc skrzyżowane dwie małe kreseczki automatycznie i bezdyskusyjnie kojarzę je z zamknięciem, wyjściem, anulowaniem. Doznałam więc kilka lat temu gigantycznego wstrząsu, gdy jakaś falująca popierdółka na monitorze z prześwietną ofertą znakomitego banku rozpoczęła bitwę z moim krzyżykowym stereotypem. Świadoma, wręcz dumna z mocy pogrubionego iksa sprytnie najechałam kursorem w niego i kliknęłam, myśląc 'masz ty dziadzie, nie będziesz mnie wkurzał, spadaj stąd'. Oczy wyszły mi z orbit, gdy się okazało, iż nie dość, że nic nie zniknęło, to jeszcze po chwili pojawiło się kilka dodatkowych okien. Drażniąca batalia po jakimś czasie okazała się dla mnie zwycięska, jednak krew polała się hektolitrami. Teraz niemal na każdym portalu, każdej domenie, każdej stronie miga jakiś beznadziejny anons, na widok którego sama irytacja wyklucza już zainteresowanie daną ofertą.
21 stycznia 2014
Kasia i Olek
Dziś post nietypowy, bo rzadko w jednym wpisie przedstawiamy Wam parę. Ale skoro nasz projekt nie został w żaden sposób uregulowany prawnie, zawsze można spróbować czegoś nowego:)
16 stycznia 2014
O katalizatorach i innych muzycznych przypadkach
Typowy styczniowy wieczór – sesja tuż tuż, więc jako
pracowita studentka jedną ręką przeglądam notatki z podstaw biologii, a drugą
przewijam aktualności na fejsie. Ponieważ to nie mój pierwszy semestr na PG,
sztukę wielozadaniowości opanowałam do perfekcji i chociaż obie dłonie mam
zajęte, jakimś cudem udaje mi się także przeskakiwać z kanału na kanał w
telewizorze. I nagle z tych trzech pozornie niezwiązanych ze sobą źródeł
wypływa jeden, bardzo istotny morał. Nie jest on dla mnie żadną nowością, ale
cieszę się, że coraz więcej ludzi dostrzega ten problem. A ów puenta brzmi:
Wybaczcie zmianę języka, ale po angielsku brzmi to znacznie lepiej:) |
15 stycznia 2014
Przemek
W dzisiejszym poście przedstawiamy Wam zdjęcia Przemka, który przy okazji przygotowywania materiału dał nam krótką lekcję na temat streetowych marek, dzięki czemu już nigdy nie przejdziemy obojętnie obok charakterystycznego, żółtego logo;)
Przemek, student V semestru Inżynierii mechaniczno-medycznej |
13 stycznia 2014
Przemek
Niewielu studentów wydziału EiA miałyśmy dotąd możliwość fotografowania, zatem spotkanie na kampusie Przemka tym bardziej nas ucieszyło:) I jak się okazało za jego "stylówką" ze zdjęć kryła się nieco dłuższa historia, która rozpoczęła się jeszcze dnia poprzedniego i ma ścisły związek z Autsajderem;)
Przemek, student V semestru Energetyki na WEiA |
11 stycznia 2014
Daria
9 stycznia 2014
Lafirynda czy mentalna strongwoman?
Nieźle. Winszuję swojej uwadze, za jej postępy w podzielności. Zwykle najbezpieczniejszą opcją było dla mnie wykonywanie tylko jednej czynności w jednym czasie, a tu proszę, dwie pożyteczne kwestie na raz. Prawą dłonią wystukuję ciągi liter na obrudzonej klawiaturze mojego sonego, a lewą wmasowuję altacet w swoje obite kolano. Łapiecie się teraz za głowy, kpiąc, że wchodząc tutaj, pierwszą rzeczą jakiej zapragnęliście to z pewnością czytać właśnie jakieś bzdury o moim kalectwie. Nie, zazwyczaj nie chwalę się światu swoimi zdrowotnymi ubytkami. Jednak mój poturbowany staw jest sprytnym skrótem do właściwej części. Zachciało się naiwnej blondynce Sylwestra w górach, mało tego, zachciało się jej nauki sunięcia na snowboardzie. Blondynka-stok-śnieg-deska, wielce zabawne połączenie, lecz wyjątkowo przyjemne. Przyjemność, przyjemnością, starałam się odłączyć ten rzekomo fukcjonujący orzech przykryty kępą włosów od wysnuwania wszelkich wniosków na temat otaczającej mnie rzeczywistości, jednak finalnie okazało się to niemożliwe, a niech mnie. Wspaniały tydzień minął w godzinę, a mnie tuż po wpakowaniu się w autokar podążający ku polskiej granicy zaczęło gryźć, podgryzać, ssać, przeżuwać pytanie, w jakich czasach się do cholery przebudziłam.
7 stycznia 2014
Klaudia
Dzisiaj post dość niezwykły - po coraz częściej pojawiających się wpisach z tzw. przez nas (nieco z przymróżeniem oka) cyklu "krótko i na temat", w których studenci dosłownie w kilku słowach komentują swój ubiór, nadszedł czas na post o Klaudii, która zaskoczyła nas bardzo pozytywnie swoją obszerną wypowiedzią:) Zatem dziś nieco więcej treści poza samymi obrazkami, enjoy!
Klaudia, studentka II semestru Matematyki finansowej na FTiMS |
5 stycznia 2014
Weronika
3 stycznia 2014
Zabawowe złote przeboje
Świąteczno-noworoczne ferie (już ustaliliśmy, że w tym roku słowo „ferie” jest bardzo aktualne) to nie tylko czas obżarstwa, prezentowego szału, rodzinnego ciepła czy litanii z postanowieniami na nowy rok. To przede wszystkim czas, którego bardzo często nam brakuje na co dzień. I chociaż bożonarodzeniowa celebracja zwykle pochłania go bardzo wiele, to jednak większość z nas znajdzie chociaż kilka dni na robienie tylko tego, na co sami mamy ochotę. No dobra, ale co to może być? Nie wiem, jak jest z Wami, ale u mnie czas wolny to zwykle czas na podróż w czasie do hobby i zajęć, które żywcem czerpię z okresu swojej podstawówki, a nawet przedszkola. Bo jak mawia jedno z popularnych powiedzeń (i tym samym mantra mojego taty):
Subskrybuj:
Posty (Atom)